W relacjach – zarówno romantycznych, jak i przyjacielskich – często spotykamy się z sytuacją, w której jedna osoba potrzebuje pomocy, nie radzi sobie z życiem, ale zamiast to przyznać i przyjąć wsparcie… zaczyna oskarżać drugą stronę, że to ona ma problem. Że ona jest słaba. Że ona wymaga ratunku.
To klasyczny przykład projekcji własnej niezaradności i potrzeby wsparcia, przykrytej mechanizmami obronnymi, wstydem, a często też – dumą.

Projekcja to mechanizm obronny polegający na przypisaniu innym ludziom uczuć, impulsów lub potrzeb, których nie jesteśmy w stanie zaakceptować u siebie samych.
Innymi słowy:
➡️ „Nie potrafię się przyznać, że jestem zagubiony, więc powiem, że Ty jesteś słaba.”
➡️ „Wstydzę się mojej potrzeby bycia zaopiekowanym, więc zarzucę Tobie, że masz potrzebę ratunku.”
To bardzo powszechny mechanizm psychiczny – ale w bliskich relacjach potrafi być toksyczny, jeśli nie zostanie rozpoznany.
On:
Ona:
Jego reakcja?
„Nie chcę być twoim ratownikiem. Nie będę cię naprawiał.
Ty jesteś tą, która coś przeżyła – więc pewnie nadal masz problemy, nie ja.”
„Zazdroszczę ci tego, że umiesz żyć świadomie. Czuję się zagubiony…”
– odwraca dynamikę:
„To z tobą coś jest nie tak. Ty musisz być jeszcze pokiereszowana. Ja jestem OK.”
To nie tylko projekcja. To także:
Bo osoba, która oferuje troskę z serca – zostaje przedstawiona jako „chora”, „nadopiekuńcza”, „wymagająca ratunku”.
To podważa jej zdrowie psychiczne, jej intencje i jej siłę.
Ironicznie: im bardziej jesteś świadoma i zdrowa – tym bardziej taka osoba może czuć się przy Tobie słaba.
A ponieważ nie potrafi tej słabości przeżyć konstruktywnie – będzie Cię za nią karać.
To, co słyszysz, to odbicie jego wewnętrznego chaosu, nie Twój opis.
Nie daj sobie wmówić, że Twoje zdrowie, świadomość i empatia to wada.
Zamiast tłumaczyć się, że „nie jesteś straumatyzowana”, możesz powiedzieć:
„Nie potrzebuję ratunku. Podzieliłam się tym, co uważam za wartościowe.
Jeśli to Cię przytłacza, to Twój proces – nie mój ciężar.”
„Jeśli czujesz się osaczony, masz prawo się wycofać. Ale nie przypisuj mi intencji, których nie mam.”
Jeśli ktoś:
…to być może nie jest w tym momencie zdolny do partnerskiej relacji.
Kiedy ktoś nie radzi sobie z własnym życiem, ale nie potrafi się do tego przyznać, bardzo często będzie projektował swoją bezradność na tych, którzy mają w sobie spokój i stabilność.
Zamiast powiedzieć:
„Potrzebuję wsparcia”
— powie:
„Nie chcę cię ratować”
Zamiast uznać Twoją siłę – zaatakuje ją.
Warto to rozpoznać, nazwać i nie brać tego do siebie. To nie Ty potrzebujesz ratunku.
To on nie potrafi poprosić o pomoc bez utraty poczucia kontroli.
Twoja dojrzałość to nie problem. To siła. Nie pozwól nikomu wmówić Ci inaczej.
