
Między jelitami a mózgiem istnieje stała, intensywna komunikacja, tzw. oś jelitowo–mózgowa. To system nerwowy, hormonalny i immunologiczny, który pozwala tym dwóm organom wymieniać informacje.
Nie bez powodu jelita nazywane są „drugim mózgiem” – mają własny układ nerwowy (tzw. enteralny), a także produkują ogromną część substancji, które wpływają na nasz nastrój.
Nawet 90% serotoniny, czyli neuroprzekaźnika zwanego potocznie „hormonem szczęścia”, powstaje właśnie w jelitach.
Kiedy ich mikrobiota jest zaburzona – na przykład przez stres, antybiotyki, niezdrową dietę lub brak snu – produkcja i transport serotoniny mogą zostać ograniczone. Wtedy mózg dosłownie „dostaje mniej paliwa” do utrzymania dobrego nastroju.
Zdrowe jelita to nie tylko prawidłowe trawienie. To również stabilny nastrój, dobra koncentracja i energia.
Kiedy flora jelitowa jest w równowadze, wspiera układ odpornościowy, reguluje poziom zapalny organizmu i wspomaga produkcję substancji neuroaktywnych.
Ale gdy dojdzie do jej zaburzenia — np. po długim stresie, infekcjach czy spożywaniu nadmiaru cukru i przetworzonych produktów — w organizmie pojawiają się mikrostany zapalne.
To tzw. cichy stan zapalny, który nie daje spektakularnych objawów, ale osłabia cały system. Taki przewlekły stan zapalny może wpływać na funkcjonowanie mózgu i układu nerwowego, sprzyjając rozwojowi depresji.
To, co jeszcze 20 lat temu było hipotezą, dziś znajduje potwierdzenie w badaniach.
Naukowcy odkrywają, że osoby z depresją często mają zubożoną różnorodność mikrobioty jelitowej – mniej „dobrych” bakterii, a więcej gatunków, które sprzyjają stanom zapalnym.
Niektóre z nich wytwarzają toksyny, które przenikają przez tzw. nieszczelne jelito do krwiobiegu i wpływają na układ nerwowy. W ten sposób depresja może być po części skutkiem biologicznego zaburzenia, a nie wyłącznie emocjonalnej traumy czy „słabej psychiki”.
To nie znaczy, że można „wyleczyć” depresję dietą – ale sposób, w jaki się odżywiamy, ma ogromne znaczenie dla procesu zdrowienia.
Badania nad tzw. psychobiotykami – czyli probiotykami wpływającymi pozytywnie na zdrowie psychiczne – pokazują, że odbudowa mikrobioty może wspomóc leczenie depresji.
Najważniejsze zasady to:
Z perspektywy psychoterapii depresję wciąż należy rozumieć jako głębokie cierpienie emocjonalne, często zakorzenione w relacjach, stratach i niewyrażonych uczuciach.
Jednak coraz częściej w gabinecie warto też pytać:
– Jak pani/pan śpi?
– Jak wygląda dieta?
– Czy są dolegliwości jelitowe, wzdęcia, zaparcia, nietolerancje?
Bo ciało i psychika nie działają osobno. Współczesna medycyna integracyjna pokazuje, że leczenie depresji wymaga podejścia całościowego – łączenia farmakoterapii, psychoterapii, ruchu, diety i pracy nad regeneracją.
Bo często osoba z depresją słyszy: „Weź się w garść”.
A przecież nie chodzi o brak silnej woli, tylko o realne zmiany w biochemii organizmu.
Czasem pierwszy krok do poprawy nastroju to nie rozmowa o sensie życia, ale… śniadanie złożone z prawdziwego jedzenia.
Nie dlatego, że jedzenie zastąpi terapię, ale dlatego, że bez fizycznych podstaw – snu, odżywienia, równowagi jelit – psychoterapia nie ma na czym się oprzeć.
Depresja nie jest „wymysłem” ani „słabością”.
To choroba całego człowieka – jego emocji, hormonów, bakterii, biochemii i relacji.
Jelita, choć na pierwszy rzut oka odległe od psychiki, odgrywają w niej znaczącą rolę.
Dbanie o nie to nie moda na „detoks” – to część nowoczesnego, empatycznego podejścia do zdrowia psychicznego.
Być może więc, zamiast pytać „co jest ze mną nie tak?”, warto zacząć od pytania:
„Czy moje ciało ma dziś siłę, by się cieszyć?”
Bo czasem droga do lepszego nastroju zaczyna się od… ciepłej zupy i spokojnego oddechu po jedzeniu.
Twoje jelita to żywy ekosystem — setki gatunków bakterii współpracują, by chronić cię przed stanami zapalnymi, regulować odporność i wspierać równowagę psychiczną.
Ich kondycja zależy od codziennych nawyków.
Prebiotyki to pożywienie dla „dobrych bakterii”.
Znajdziesz je w:
Naturalne źródło probiotyków:
Sen, ruch i relaks to nie luksus — to konieczność dla zdrowych jelit.
Regularne pory posiłków, spacery i głęboki oddech działają na mikrobiotę tak samo dobrze jak kiszonki.
Niektóre szczepy bakterii wpływają bezpośrednio na układ nerwowy — zmniejszają stany zapalne, wspierają produkcję serotoniny i GABA, a nawet obniżają poziom kortyzolu (hormonu stresu).
Nazywamy je psychobiotykami.
| Nazwa szczepu | Główne działanie | Gdzie występuje / suplementacja |
|---|---|---|
| Lactobacillus rhamnosus GG | Obniża poziom kortyzolu, poprawia odporność na stres, wspiera produkcję GABA | jogurty, kefiry, suplementy |
| Lactobacillus helveticus R0052 + Bifidobacterium longum R0175 | Zmniejszają objawy lęku i depresji, poprawiają jakość snu | często razem w suplementach psychobiotycznych |
| Bifidobacterium infantis 35624 | Obniża markery zapalne, wpływa korzystnie na nastrój | kapsułki, preparaty z grupy Bifidobacterium |
| Lactobacillus plantarum 299v | Reguluje pracę jelit, poprawia koncentrację, wspiera odporność | naturalnie w kiszonkach i suplementach |
| Lactobacillus casei Shirota | Zmniejsza objawy stresu, poprawia samopoczucie u osób pracujących w napięciu | kefiry, preparaty probiotyczne |
| Bifidobacterium breve CECT7263 | Zmniejsza stany zapalne, wspiera neuroplastyczność | preparaty probiotyczne dla dorosłych i dzieci |
💬 Warto wiedzieć:
Dbając o jelita, dbasz nie tylko o trawienie, ale o równowagę emocjonalną.
Twoje bakterie jelitowe to niewidzialni sprzymierzeńcy, którzy potrafią wpływać na poziom hormonów, odporność, sen i nastrój.
Najprostszy plan dla zdrowych jelit i stabilnego nastroju:
